środa, 5 lutego 2014

02.03 Poniedziałek- pierwszy dzień na uczelni, a co z planem zajęć?!

Z początku czułam się w Walencji zagubiona. Nie miałam mieszkania, nie miałam załatwionej papierologii z Uniwersytetem Walencji, a tu już poniedziałek i zajęcia się zaczynają. Przełomowym dla mnie momentem była wizyta w International Office i u p. Sylwii- Koordynatorki erasmusów na wydziale psychologii. O 9 rano wybrałyśmy się z Natalią do International Office. Droga z jej mieszkania na uczelnię ku mojemu zaskoczeniu nie zabrała nawet 15 min pieszo. Ona odbierała certyfikat, ja... w sumie nie wiedziałam co mnie czeka. W kolejce na szczęście było więcej takich zagubionych osób jak ja. Wzięłam numerek i po 2 godzinach (!) dotarłam do biurka. Dostałam komplet informatorów, map, teczkę, długopis, a nawet super obciachową torebkę z logo Uniwerku. Z takich bardziej potrzebnych rzeczy wydali mi certyfikat przyjęcia i tymczasową (papierową) legitymację. No dobrze, to co dalej? Pani Sylwia... Natalia na szczęście wytłumaczyła mi jak dojść na wydział więc szybciorem stanęłam w kolejce u drzwi Sylwii. A tam 6 dziewczyn, każda po zajęciach z pretensjami, że zajęcia zamiast po angielsku są po hiszpańsku... Patrzę w mój plan zajęć czy to przypadkiem nie moje grupy... 4 przedmioty po ang, 2 po hiszpańsku, 1 po katalońsku... a jakże! Moje grupy angielskie są po hiszpańsku.... o nie, nie... Jeśli one mówią tak dobrze po hiszpańsku jak słyszę i nie zrozumiały nic z zajęć to wybiorę wszystko po angielsku! Trochę jestem przerażona poziomem mojego hiszpańskiego dlatego cofam się do bezpiecznego angielskiego. :) I tak po godzinie miałam już plan na uczelni. Zajęcia mam w sumie średnie. Psychologia motywacji (miałam coś podobnego na 1 roku), psychologia życia (na 3 roku), psychologia pamięci, psychologia organizacji (na 3 roku) i coś co nie wiem do końca jak przetłumaczyć- fizjologia psychologii albo psychologia fizjologiczna (miałam coś podobnego na 1 roku i potem na 2 i 4). I tak: pon i wt 8:30-14:30, śr 10:30-12:30, czw 8:30-10:30 i pt 8:30-12:30. Pierwszy raz w życiu ma tak wcześnie zajęcia xD Czuję, że wkręcam się w klimat Erasmusa i Walencji. Mogę się już relaksować- na koniec dnia pogadaliśmy sobie z Natalią i z Bartkiem, obejrzałam romantycznego Hearbreakera, dograłam sprawy mieszkania i szybko usnęłam po całym dniu wrażeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za Twoje wsparcie! :)