czwartek, 27 lutego 2014

02.27 Happy Fat Thursday i 02.28 Internation Dinner


Dzisiaj zgodnie z polskim zwyczajem świętowaliśmy tłusty czwartek. Wraz ze współlokatorami zrobiliśmy pączki. Nigdy bym nie przypuszczała, że umiem zrobić takie cuda! Martwiłam się, że wyglądają bardziej jak ufo niż jak pączki, ale ostatecznie się udały. Bardzo się udały i to mój pierwszy raz! :D

Oto przepis z cenami składnik na polskie pączki bez użycia miksera i innych mało popularnych narzędzi na Erasmusie.

Składniki:
- 500 g mąki pszennej (2 euro- 5 kg)
- 230 ml mleka (1,5 e- 1 l)
- 100 g cukru
- 100 g masła (1,5 e- 250 g)
- 20 g świeżych drożdży (0,5 e- 50 g)
- 2 jajka i 1 żółtko (1,80 e- 12 szt)
- 1 łyżka wódki, w naszym wypadku Żubrówki xD
- marmolada truskawkowa (1,5 e- 300 g)

Przygotowanie ciasta:1. Topię masło i zostawiam do wystygnięcia.

2. Podgrzewam 150 ml mleka
3. Szykuję 2 miski, jedną z nich wysypuję mąką. Szykuję ściereczkę do przykrycia zaczynu.
4. Wsypuję do miski mąkę, robię na środku dołek w który wkruszam drobne drożdże. Zasypuję łyżeczką cukru i zalewam resztą mleka, tak by przykryć drożdże.
5. Dodaję podgrzane mleko, jajka, żółtko, cukier i wódkę. Ciastko wyrabiam ręcznie przez 5 min.
6. Dodaję stopione i ochłodzone masło i wyrabiam przez 10 min, aż będzie odchodzić od rąk. 
7. Przekładam ciasto do miski wysypanej mąką, zakrywam je ściereczką. Odstawiam w ciepłe miejsce aż podwoi swoją objętość (myśmy czekali 1,5 h, mamy w domu 19 stopni).

Przygotowanie pączków:

8. Przygotowuję blat jako miejsce pracy i obsypuję go mąką. Znalezioną butelkę wypełniam wodą i obsypuję mąką- będzie służyć za wałek.
9. Wykładam ciasto, wygniatam je przez 3 min. Ciasto rozwałkowuję na max 2 cm wysokości. Szklanką o średnicy ok 6 cm wycinam kółka (do parzystej ilości!). nakładam po łyżeczce marmolady na środek jednego krążka, zakrywam nadzienie drugim krążkiem i zlepiam brzegi (nie ściskam za mocno). Krążki, które teraz wyglądają jak ufo rozkładam równomiernie na mące i przykrywam ściereczką. Zostawiam na 30 min do wyrośnięcia.
10. Rozgrzewam (bez pośpiechu) taką ilość olej aby pączki mogły w garnku swobodnie pływać. Przygotowuję 2 talerze i wykładam je papierem. Następnie zmniejszam ogień. W rozgrzany olej widelcem wkładam po 3-4 ufo krążki. Smażę je z obu stron, aż do uzyskania złotego koloru. Następnie widelcem odławiam pięknego pączka i odkładam do odsączenia na papier. Y esta! 
Ponieważ nie mam cukru pudru jedliśmy je z nutellą... smacznego! :)

Na uczelni dzisiaj strajkowali więc byłam tylko na hiszpańskim. Coś już łapię i gadam nawet. Taki kurs na którym każdy pochodzi z innego kraju to fajna sprawa bo tylko dzięki hiszpańskiemu możecie się dogadać więc masz motywację jeśli się chcesz komunikować. No pod warunkiem, że zapomnisz na te dwie godziny o angielskim... Do sukcesów należy też zaliczyć oglądanie nowego serialu Arrow po ang z ang napisami. Jej, na prawdę dużo lepiej się ogląda. Każda mina jest wówczas istotna i intonacja głosu... to takie marnotrawstwo serialu oglądać go z napisami, a z lektorem to szkoda gadać. 


Z ciekawostek wiem gdzie pompować koła w rowerze- 1 euro kosztuje ta przyjemność (na czas mierzona) na stacjach benzynowych i mają tam przejściówki do różnych wentyli. Można poprosić o pomoc obsługę. A oprócz tego w Marcadonie na zakupach pączkowych znalazłam... kapustę kiszoną. Zamierzam ją przyrządzić na jutrzejszy obiad. :) A z ciekawostek mam pytanie: jaki jest p
rosty sposób nagrzania w mieszkaniu? - otworzyć okna. Już nagrzałam w mieszkaniu o 2 stopnie! mamy 22,5, a na zewnątrz jest 25.

A dzisiaj do nocy przygotowywałam materiały do poniedziałkowej prezentacji dotyczący fazy snu REM. Pierwsza tutaj, pierwsza w innym języku (ang)... ciekawe co to wyjdzie...


A jutro idę na International Dinner i zrobie... Paczki vol 2 xD

28.02
 
Paczki się udały. Rozeszły się w 5 min. Spotkałam się na miejscu z muzami. W mieszkaniu było że 30-40 osób, więc bylo ciasno i głośno. Godzinę spędziliśmy na probowaniu potraw i napojów przyniesionych przez gosci z roznych stron swiata, ale potem zaczęliśmy się... nudzic. xD Zagadywalismy różnych ludzi, a mnie zalaczylo się komentowanie, na szczęście po polsku. Rozwinelam teorie "pokaz mi swoje buty, a powiem ci kim jestes". No i przed 2 ludzie się zwineli (w Hiszpanii norma jest, że dyskoteki sa na friko przed 2), więc wyszliśmy do domu. xD Odprowadzajac muzy, wpadli na mnie znajomi Niemcy z porannych zajęć i poszliśmy na Botellona czyli na pobliski plac z piwem w ręku i jeszcze Mar- nasza mentorka, tam była i znajomi muz i tak 2 godziny jak widzicie mi zlecialy. Jest godzina czwarta, a ja właśnie wróciłam do domu. Fajnie było, jestem b zadowolona.

2 komentarze:

  1. och , jak pysznie wyglądają te Twoje pączki. Chętnie skosztowałbym chociaż jednego...niestety wiem , że to marne szanse, ale może kiedyś po powrocie do Polski...?! Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu jest już marzec a u ciebie żadnego wpisu.Czyżby nic się nie działo? A może dzieje się za dużo?Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za Twoje wsparcie! :)