środa, 19 lutego 2014

02.13 Czwartek- słoneczne plany

Jak mi się nie chce wstaaaaaaać. Iść spać o 3, wstać o 7 to tragedia… ale termofor jest jeszcze ciepły.

O 12 byłam już po zajęciach na uczelni. Wypłaciłam pieniądze dzień wcześniej, więc mogłam wybrać się na zakupy. Reasumuję prowizje różnych baków: 9 zł bankia, 9,80 santender i 52 zł Sabadell, niestety. Kupiłam, więc mój zeszyt do wszystkiego z radością, że oto od teraz będę już ogarniać. Wiecie, że herbata kosztuje w Mercadonie raptem 0,45? Natomiast kaszy ni widu ni słychu.  Same makarony i ryże. Poszukam polskiego sklepu, o którym mówiła Natalia.

Jest piękna pogoda, więc i humor mam lepszy. Kaaawaaa z czekoladą, cynamonem i miodem na tarasie podczas pisania pracy domowej z organizacji to wyśmienity pomysł. Aktualnie o 18:45 zachodzi u mnie słońce.

Wieczorem przyszły do mnie muzy i urządziłyśmy sobie pogaduch. 
Obgadałyśmy wyjazd stopem do Alicante z nocleg couchsurfingowym, do Xantivy, wycieczkę rowerową do Albufery- jeziorko w pobliżu Walencji. Podobno sprzedają tam najlepszą i świeżutką paellę. Koniecznie chciałabym jej spróbować. Właściwie to mam nadzieję, że co piątek od po zajęciach do niedzieli wieczór w Walencji mnie więcej nie będzie. Tylko jeszcze kupię rower i mogę czuć się wolna jak ptak xD

P.S.
Na fb jest wydarzenie- impreza światła drogowe. Głupia, ale trzeba przyznać mieli pomysł, chociaż dla mnie nie do przyjęcia. Na wejściu masz 4 kolory bransoletek:
biały- nie biorę udziału w zabawie;
czerwony- jestem zajęty, szukam znajomych;
żółty- to skomplikowane, szukam seksu;
zielone- jestem sam i chcę i seksu i wszystkiego.
Inna impreza w opisie ma coś w stylu pójdź na plażę, kąp się nago, oglądaj wschód słońca, wróć z kimś miłym do domu!
Pojechane, co? xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za Twoje wsparcie! :)